środa, 19 lutego 2020

Mniej typowe kampanie w Warhammerze

Zainspirowany kampanią Lans Macabre "Prawo jest prawem", o której pisałem tydzień temu oraz świeżo wydanym polskim tłumaczeniem 4 edycji Warhammera postanowiłem sam poprowadzić kampanię w tym systemie. Ponieważ jednak sporo już grałem (i prowadziłem) w Starym Świecie, chciałbym czegoś mniej typowego, nie tak bardzo skupionego na kultystach i Chaosie, bez skavenów, raczej o problemach zwykłych ludzi tak jak we wspomnianej kampanii z YouTube.

Z góry odrzucam kampanię miejską, bo moja ostatnia miała głównie taki charakter. Bohaterowie graczy jako trupa cyrkowa, oddział żołnierzy czy załoga barki rzecznej też nie bardzo mnie w tej chwili interesują, choć to potencjalnie ciekawe kampanie w Warhammerze.

Chcę prowadzić sandboks, bez z góry założonej fabuły, ale jednak nie zupełnie losowy. Na sesji zero postaram się dogadać z graczami, jakie wątki i klimaty ich interesują. Wokół tego będę później dobierać wydarzenia i NPCów rozwijając historię z sesji na sesję uwzględniając działania postaci i wynikłe z tego konsekwencje.

Chciałbym, żeby akcja rozgrywała się w Reiklandzie. Bardzo mi się podoba zawężenie terenu w 4 edycji. Mamy dokładniejszą mapę i więcej konkretnych pomysłów. A poza oryginalnym początkiem kampanii "Wewnętrzny wróg" jest to okolica wciąż mało opisana, dająca dużo możliwości wplecenia własnych pomysłów.

Pomyślałem trochę i ostatecznie mam takich sześć potencjalnych kampanii do zaproponowania.

1. Na drogach i rzekach Reiklandu
Zdesperowani bandyci, bezczelni oszuści, lekkomyślna i/lub okrutna szlachta, chciwi i/lub niebezpieczni kapłani. Szemrane okazje i brudne interesy.
Główna motywacja postaci: pieniądz

2. Perypetie miłosne
Zazdrośni mężowie vs łamacze serc niewieścich, niewłaściwie zakochana szlachecka córka. Pieśni, polowania, nocne schadzki. Renesansowa literatura (i późniejsza) aż się prosi o wykorzystanie jako inspiracja do przygód w Starym Świecie.
Główna motywacja postaci: poszukiwanie miłości

3. Polowanie na zwierzoludzi
Wielka puszcza Reikwald, skaliste wzgórza, rozpadliny. Podchody, kryjówki, zasadzki. Spalone wsie. Wojna podjazdowa. Starożytne tajemnice. Sprzymierzeńcy i zdrajcy. Wiedźmy i poszukiwacze skarbów.
Główna motywacja postaci: walka/zemsta

4. Kurhany
Ogromny kompleks podziemi pełen nieumarłych, kultystów etc. Trochę przerobione megalochy z D&D w Warhammerze (Barrowmaze). Opis gór Hägerkryb od razu mi się skojarzył z tym modułem.
Główna motywacja postaci: skarby

5. Wojna baronów
Zajadły spór sąsiedzki, nie stroniący od przemocy. Dyplomacja, szukanie sojuszników i dokumentów. Najemnicy, służący, karczmarze. Porwania, pojedynki, zajazdy.
Główna motywacja postaci: powiązania rodzinne

6. Łowcy nagród
Przeciwko bandytom, przeciwko strażnikom, przeciwko status quo. Pokusy władzy, pieniędzy i inne. Okrucieństwo i szaleństwo. Trochę taki renesansowy western, raczej z tych mroczniejszych.
Główna motywacja postaci: różne (potencjalnie konfliktowe)

17 komentarzy:

Watcher pisze...

IMHO Księstwa Graniczne są idealne pod sandboks, albo nawet taki sandboks (sam prowadzę, więc się mądrzę ;) ).

Oel pisze...

Grałbym we wszystkie! :) Chociaż Barrowmaze wolałbym chyba grać na jakimś oeserowym basicu.

Adam pisze...

Ja bym zagrał polowanie na zwierzoludzi.

Ifryt pisze...

Tak, nawet dodatek "Księstwa Renegatów" jest napisany pod tym kątem. Tym razem jednak chcę w jak największym stopniu wykorzystać dostępne materiały o Reiklandzie, a myślę, że przestrzeni na własne pomysły też mi nie zabraknie. :)

Adam pisze...

W księgarni mijałem właśnie Księstwa Graniczne i zastanawiam się czy nie kupić. Polecacie?

Ifryt pisze...

No właśnie sam jestem ciekaw, na ile mechanika walki WFRP4 jest szybka i jak się sprawdzi w nieco dłuższej kampanii (na razie grałem tylko w pojedynczej sesji). Zakładam też, że Barrowmaze można poprowadzić nieco szerzej niż prosty dungeon crawl. Jest tam sporo stronnictw, którymi się można pobawić.

Ifryt pisze...

Co Ci się podoba w tym pomyśle?

Ifryt pisze...

Tak, mi się ten podręcznik bardo podobał. Ludzie kręcili nosem, że to taka skrzynka narzędziowa, a nie encyklopedyczna rozpiska miejsc i NPCów, ale myślę, że to nie będzie dla Ciebie problem. :)

Watcher pisze...

A tak w ogóle, to z tych propozycji wojna baronów mi się najbardziej podoba. Jakby to jeszcze podbudować sprzecznymi lojalnościami, gierkami wasali czy nawet szekspirowskim wątkiem miłosnym, to mogłoby wyjść ciasteczko :)

Adam pisze...

Bardzo lubię potwory z greckiej mitologii. Zwierzoludzie są podobni. Chciałbym wypruwać im flaki w ponurym świecie niebezpiecznych przygód :D

Ifryt pisze...

Coś w tym jest z tym podobieństwem. Miałem właśnie taki pomysł, żeby to ująć jako orgie dionizyjskie - zwierzoludzie czczący Slaanesha jako bahantki tudzież satyrzy.

Sim pisze...

Zgłaszam się do wariantów 5,6 lub 1 (w kolejności preferencji).

greenarlekin pisze...

Kurhany lub Polowanie na Zwierzoludzi (lub odwrotnie Polowani przez Zwierzoludzi) - wydają się najciekawsze. Dlaczego? Przeszłość zawsze budzi strach lub podziw - kiedyś było więcej potężnych, więcej potęgi, Złoty Wiek itp. lub Zwierzoludzie to instynkty, często niskie - przebłyski człowieczeństwa, oznaki szaleństwa, ucieczka od rzeczywistości - zapomniałem tytułu - porwanie brata barona (?), wyprawa na Pustkowia - przemiana wiernego sługi ;)

Roberd Ponury pisze...

Podoba mi się przeniesienie przygody na prowincję i zerwanie z wyświechtanym już toposem śledztwa. Wydaje się, że świat Warhammera został stworzony do rozgrywania przygód w miastach przede wszystkim, dobrze jest pograć w coś mniej sztampowego.

3, 4, 5 to moje typy. Podobnie jak OEL lochy zagrałbym jednak na staroszkolnej mechanice. Zaznaczę, że nie znam czwartej edycji. Starego Świata można z powodzeniem użyć jako nakładki na inny system i rozgrywać rozmaite przygody.

Wojna baronów chyba najbardziej mi się podoba - zapewne przemawia przeze mnie niepoprawny mediewista ;)

Ifryt pisze...

Z tego co widzę, mechanika 4. edycji WFRP jest jednak mało użyteczną kobyłą, więc też podejrzewam, że teraz do kampanii w Starym Świecie szukałbym innej mechaniki (potencjalnie interesująco wygląda tu wydany niedawno Warlock!).

Pomysł wojny baronów zdobył największe uznanie także u moich graczy. Niestety zdążyliśmy tylko rozegrać sesję zero (stworzyć postaci i ustalić jak ma wyglądać kampania), a wybuchła epidemia i tyle było z całego planowania. Coś podejrzewam, że jednak nigdy już nie rozegramy tej kampanii. :(

Roberd Ponury pisze...

Dlaczego nigdy? Granie online odpada? Ja się przekonałem, mimo początkowego sceptycyzmu.

Warlock znam tylko ten oryginalny z lat 70., to jest dopiero kobyła :P

Ifryt pisze...

Granie online niestety niezbyt mi przypadło do gustu. Mam też chyba za słabe łącze.

Warlock! to tegoroczna perełka zbudowana na nostalgii do starych gier rpg z Wielkiej Brytanii (w tym jak najbardziej Warhammera).
https://www.drivethrurpg.com/product/312204/Warlock