Zainspirowany kampanią Lans Macabre "Prawo jest prawem", o której pisałem tydzień temu oraz świeżo wydanym polskim tłumaczeniem 4 edycji Warhammera postanowiłem sam poprowadzić kampanię w tym systemie. Ponieważ jednak sporo już grałem (i prowadziłem) w Starym Świecie, chciałbym czegoś mniej typowego, nie tak bardzo skupionego na kultystach i Chaosie, bez skavenów, raczej o problemach zwykłych ludzi tak jak we wspomnianej kampanii z YouTube.
Z góry odrzucam kampanię miejską, bo moja ostatnia miała głównie taki charakter. Bohaterowie graczy jako trupa cyrkowa, oddział żołnierzy czy załoga barki rzecznej też nie bardzo mnie w tej chwili interesują, choć to potencjalnie ciekawe kampanie w Warhammerze.
Chcę prowadzić sandboks, bez z góry założonej fabuły, ale jednak nie zupełnie losowy. Na sesji zero postaram się dogadać z graczami, jakie wątki i klimaty ich interesują. Wokół tego będę później dobierać wydarzenia i NPCów rozwijając historię z sesji na sesję uwzględniając działania postaci i wynikłe z tego konsekwencje.
Chciałbym, żeby akcja rozgrywała się w Reiklandzie. Bardzo mi się podoba zawężenie terenu w 4 edycji. Mamy dokładniejszą mapę i więcej konkretnych pomysłów. A poza oryginalnym początkiem kampanii "Wewnętrzny wróg" jest to okolica wciąż mało opisana, dająca dużo możliwości wplecenia własnych pomysłów.
Pomyślałem trochę i ostatecznie mam takich sześć potencjalnych kampanii do zaproponowania.
1. Na drogach i rzekach Reiklandu
2. Perypetie miłosne
3. Polowanie na zwierzoludzi
4. Kurhany
5. Wojna baronów
6. Łowcy nagród
Zdesperowani bandyci, bezczelni oszuści, lekkomyślna i/lub okrutna szlachta, chciwi i/lub niebezpieczni kapłani. Szemrane okazje i brudne interesy.
Główna motywacja postaci: pieniądz2. Perypetie miłosne
Zazdrośni mężowie vs łamacze serc niewieścich, niewłaściwie zakochana szlachecka córka. Pieśni, polowania, nocne schadzki. Renesansowa literatura (i późniejsza) aż się prosi o wykorzystanie jako inspiracja do przygód w Starym Świecie.
Główna motywacja postaci: poszukiwanie miłości3. Polowanie na zwierzoludzi
Wielka puszcza Reikwald, skaliste wzgórza, rozpadliny. Podchody, kryjówki, zasadzki. Spalone wsie. Wojna podjazdowa. Starożytne tajemnice. Sprzymierzeńcy i zdrajcy. Wiedźmy i poszukiwacze skarbów.
Główna motywacja postaci: walka/zemsta4. Kurhany
Ogromny kompleks podziemi pełen nieumarłych, kultystów etc. Trochę przerobione megalochy z D&D w Warhammerze (Barrowmaze). Opis gór Hägerkryb od razu mi się skojarzył z tym modułem.
Główna motywacja postaci: skarby5. Wojna baronów
Zajadły spór sąsiedzki, nie stroniący od przemocy. Dyplomacja, szukanie sojuszników i dokumentów. Najemnicy, służący, karczmarze. Porwania, pojedynki, zajazdy.
Główna motywacja postaci: powiązania rodzinne6. Łowcy nagród
Przeciwko bandytom, przeciwko strażnikom, przeciwko status quo. Pokusy władzy, pieniędzy i inne. Okrucieństwo i szaleństwo. Trochę taki renesansowy western, raczej z tych mroczniejszych.
Główna motywacja postaci: różne (potencjalnie konfliktowe)
17 komentarzy:
IMHO Księstwa Graniczne są idealne pod sandboks, albo nawet taki sandboks (sam prowadzę, więc się mądrzę ;) ).
Grałbym we wszystkie! :) Chociaż Barrowmaze wolałbym chyba grać na jakimś oeserowym basicu.
Ja bym zagrał polowanie na zwierzoludzi.
Tak, nawet dodatek "Księstwa Renegatów" jest napisany pod tym kątem. Tym razem jednak chcę w jak największym stopniu wykorzystać dostępne materiały o Reiklandzie, a myślę, że przestrzeni na własne pomysły też mi nie zabraknie. :)
W księgarni mijałem właśnie Księstwa Graniczne i zastanawiam się czy nie kupić. Polecacie?
No właśnie sam jestem ciekaw, na ile mechanika walki WFRP4 jest szybka i jak się sprawdzi w nieco dłuższej kampanii (na razie grałem tylko w pojedynczej sesji). Zakładam też, że Barrowmaze można poprowadzić nieco szerzej niż prosty dungeon crawl. Jest tam sporo stronnictw, którymi się można pobawić.
Co Ci się podoba w tym pomyśle?
Tak, mi się ten podręcznik bardo podobał. Ludzie kręcili nosem, że to taka skrzynka narzędziowa, a nie encyklopedyczna rozpiska miejsc i NPCów, ale myślę, że to nie będzie dla Ciebie problem. :)
A tak w ogóle, to z tych propozycji wojna baronów mi się najbardziej podoba. Jakby to jeszcze podbudować sprzecznymi lojalnościami, gierkami wasali czy nawet szekspirowskim wątkiem miłosnym, to mogłoby wyjść ciasteczko :)
Bardzo lubię potwory z greckiej mitologii. Zwierzoludzie są podobni. Chciałbym wypruwać im flaki w ponurym świecie niebezpiecznych przygód :D
Coś w tym jest z tym podobieństwem. Miałem właśnie taki pomysł, żeby to ująć jako orgie dionizyjskie - zwierzoludzie czczący Slaanesha jako bahantki tudzież satyrzy.
Zgłaszam się do wariantów 5,6 lub 1 (w kolejności preferencji).
Kurhany lub Polowanie na Zwierzoludzi (lub odwrotnie Polowani przez Zwierzoludzi) - wydają się najciekawsze. Dlaczego? Przeszłość zawsze budzi strach lub podziw - kiedyś było więcej potężnych, więcej potęgi, Złoty Wiek itp. lub Zwierzoludzie to instynkty, często niskie - przebłyski człowieczeństwa, oznaki szaleństwa, ucieczka od rzeczywistości - zapomniałem tytułu - porwanie brata barona (?), wyprawa na Pustkowia - przemiana wiernego sługi ;)
Podoba mi się przeniesienie przygody na prowincję i zerwanie z wyświechtanym już toposem śledztwa. Wydaje się, że świat Warhammera został stworzony do rozgrywania przygód w miastach przede wszystkim, dobrze jest pograć w coś mniej sztampowego.
3, 4, 5 to moje typy. Podobnie jak OEL lochy zagrałbym jednak na staroszkolnej mechanice. Zaznaczę, że nie znam czwartej edycji. Starego Świata można z powodzeniem użyć jako nakładki na inny system i rozgrywać rozmaite przygody.
Wojna baronów chyba najbardziej mi się podoba - zapewne przemawia przeze mnie niepoprawny mediewista ;)
Z tego co widzę, mechanika 4. edycji WFRP jest jednak mało użyteczną kobyłą, więc też podejrzewam, że teraz do kampanii w Starym Świecie szukałbym innej mechaniki (potencjalnie interesująco wygląda tu wydany niedawno Warlock!).
Pomysł wojny baronów zdobył największe uznanie także u moich graczy. Niestety zdążyliśmy tylko rozegrać sesję zero (stworzyć postaci i ustalić jak ma wyglądać kampania), a wybuchła epidemia i tyle było z całego planowania. Coś podejrzewam, że jednak nigdy już nie rozegramy tej kampanii. :(
Dlaczego nigdy? Granie online odpada? Ja się przekonałem, mimo początkowego sceptycyzmu.
Warlock znam tylko ten oryginalny z lat 70., to jest dopiero kobyła :P
Granie online niestety niezbyt mi przypadło do gustu. Mam też chyba za słabe łącze.
Warlock! to tegoroczna perełka zbudowana na nostalgii do starych gier rpg z Wielkiej Brytanii (w tym jak najbardziej Warhammera).
https://www.drivethrurpg.com/product/312204/Warlock
Prześlij komentarz