środa, 5 listopada 2025

Chybisa – nowa wyprawa

Kontynuuję kampanię Shadowdark w settingu Harn. Akcja dzieje się w okolicach miasteczka Lerenil na zachodnim krańcu królestwa Chybisa. Tutaj opisywałem pierwsze dwie sesje.

Mam dwoje graczy, którzy prowadzą następujące postaci:
  • Gwen – złodziejka 1 poziom, ulicznik, zna się też na leczeniu (gra nią Iwona).
  • Killian – wojownik 1 poziom, kowal, zna wiele opowieści (gra nim Adam, mąż Iwony).
Gwynna
Sesja 3
Aby nie wchodzić w oczy kapłankom Peoni postanowili wyruszyć na nową wyprawę. Chcieli odnaleźć Kryształową Grotę, magiczne miejsce, o którym słyszał Killian. Otrzymał od swego ojca (Glenna) nową tarczę. Kupili też latarnię i zapas oliwy. Gwen w podzięce za uratowanie życia, podzieliła się z Killianem pieniędzmi. Jego ojciec zdecydował, że woli stołować się u piwowarki Fiony niż ufać obiadom Gwynny.

Killian pożegnał się z Gwynną. Ostrzegła go, że w Landin, gdzie się wybierał, wróżki porywają przystojniaków i żeby na siebie uważał. Dostał całusa w policzek na szczęście.

1 czerwca (czwartek) w Lerenil spotkali Rose, córkę bogatego młynarza Jarvisa. Killian się w niej kiedyś podkochiwał. Teraz trudno było mu z nią składnie porozmawiać. Zapowiedziała, że odwiedzą z Oswaldem kuźnię w Jergrayn, żeby pokazał jej swoje wyroby.

Gwen kryła swoją twarz przed podejrzanymi osobnikami blisko portu.

Podziwiali okrągłą wieżę na zamku barona, o której mówi się, że zbudowały ją krasnoludy.

Killian poszedł pomodlić się do świątyni Larani, przed ofiarowanym przez niego ozdobnym medalionem. Złożył ofiarę 5 srebrników. Rozmawiał z przyjazną kapłanką Bressą (która uczestniczyła w uprzątaniu kaplicy w Staenor) o odbudowywanej przez ludzi barona osadzie Landin. Zachęcała go, żeby tam zamieszkał. Wspomniała, że wyruszyli tam rycerze ze Straży Królewskiej − Sir Turarin i Sir Rithalyr, syn barona Salagysa. Powiedziała, żeby go od niej pozdrowił.

Koło południa zawędrowali do osady Laneryd (większa od Jergrayn, sporo sadów grusz). Uwagę Killiana przyciągnął młody snycerz rzeźbiący jednorożca. Gościnnie przyjął ich na prosty posiłek u siebie w domu. Nazywał się Elip. Killian umówił się, że za 2-3 dni kupi od niego ukończoną rzeźbę jednorożca. Co do ostatecznej ceny jeszcze się dogadają, ale jako zaliczkę/zastaw ofiarował mu medalion z jednorożcem, który znalazł w leżu Żabulca.


Wczesnym popołudniem dotarli do położonej w płytkim wąwozie, odbudowywanej osady Landin. Ostało się 10 domów, z czego tylko 2 miały strzechy, ale zarośla zostały usunięte i powoli nabierała swojego dawnego kształtu. Na uboczu stał namiot rycerzy ze Straży Królewskiej. Niedaleko płynęła rzeka Tean rozlewająca się w niewielkie jezioro.

Bohaterowie porozmawiali z Mistrzem Herandem, który z rozkazu barona dowodził pracami. Potwierdził plotki, że w ciągu ostatniego miesiąca, odkąd tu przybyli, zaginęło 5 ludzi. Nie znaleziono ciał, ale zostawili dobytek, więc raczej nie odeszli dobrowolnie. Rycerze przybyli 3 dni temu i za ich bytności nie działo się nic podejrzanego.

Kucharka Elasla, jedna z niewielu kobiet w obozowisku, przyglądała się uważnie Killianowi i Gwen.

Dwójka bohaterów przysiadła się do jednego z robotników, który przerażony opowiedział im o żywych, poruszających się ciemnościach.

Szukając wskazówek czegoś podejrzanego, Killian wyciągnął z dawnej kloaki kamienną rzeźbę Larani. Oczyścili ją i za zgodą Heranda ustawili w centralnym miejscu wioski.

Przed wieczorem ruszyli na południe ścieżką wzdłuż rzeki. Natrafili na dziwnie ciemne miejsce, gdzie macki mroku spomiędzy krzaków próbowały pochwycić Kiliana. Uciekli w kierunku Landin.

Gwen przypomniała swoje spotkanie z kultem Pani Cieni w Burzynie – tam też widziała takie żywe cienie. Killian słyszał kiedyś opowieść o chłopaku, którego czarna kotka zaprowadziła do lasu na spotkanie z Panią Cieni. Poprosił ją, żeby „nie ujrzał więcej biedy”. Oślepł i ledwo wrócił do domu.

Dwaj rycerze Straży Królewskiej po zmroku wyszli ze swego namiotu i przy rozpalonym potężnym ognisku zaczynali nocne czuwanie. Płomienie zdawały się dziwnie tańczyć.

Killian i Gwen próbowali ich przekonać, że słudzy Pani Cieni grożą obozowisku. Starszy z rycerzy, Sir Turarin, zapewniał, że to raczej barbarzyńcy stanowią tutaj zagrożenie. Napadają w ciemnościach na osoby oddalające się z obozu. Nie w smak jest im odbudowywanie osady.

Noc minęła spokojnie. Rankiem w piątek 2 czerwca nasi bohaterowie poszli odnaleźć wczorajsze miejsce, którego się przestraszyli. Tym razem weszli w krzaki i same rośliny ich zaatakowały. Materialnego przeciwnika dało się jednak posiekać.

W gęstwinie znaleźli małego czarnego kotka, wyplątali go z krzaków, ale więcej nie chcieli mieć z nim nic wspólnego. Był tam też płytko zakopany w ziemi szkielet. Któregoś z robotników? Zanieśli kości do obozu i przekazali je giermkowi Sir Turarina. Killian uważał, że udało się rozwiązać problem, a w razie czego rycerze zaradzą nowym zagrożeniom. Gwen przeciwnie, sądziła, że nie mieli jak walczyć z magiczną żywą ciemnością (tworem Pani Cieni?). Z przeciwnych przesłanek wypłynęła ta sama decyzja. Bohaterowie opuścili Landin i wyruszyli szukać Kryształowej Groty.

Nie mając doświadczenia w takich wędrówkach, błąkali się parę godzin w dziczy. Na szczęście pamiętali wskazówki, jakie wcześniej słyszeli i niedługo po południu odnaleźli wodospad na rzece Baran. Faktycznie za ścianą wody znajdowała się jaskinia, a w niej posąg pięknej kobiety z harfą przy nodze. W głębi było przejście prowadzące w dalsze tunele.

Doświadczenie: 1 pd (pokonanie agresywnego krzaka)


Sesja 4
Killian przyświecając sobie latarnią zagłębił się w perłowo-kryształowe tunele. Gwen szła tuż za nim. Szybko się okazało, że przejścia tworzą istny labirynt. Przemierzając go, od czasu do czasu trafiali do dziwnych kryształowych komnat. W pierwszej, jaskrawe światło oślepiło Killiana. Jakiś czas później, napotkali latającą świetlistą kulę. Zdołała dwukrotnie uderzyć w młodego wojownika. Za każdym razem czuł się coraz słabszy, lżejszy, a jego skóra zaczęła delikatnie świecić. Postanowili się wycofać. O mały włos nie zagubili się w plątaninie tuneli, ale ostatecznie wrócili do pierwszej komnaty z rzeźbą harfiarki.

Gwen położyła się spać, a Killian pełnił wartę. Skupiony na wypatrywaniu niebezpieczeństw z tuneli dał się zaskoczyć rycerzowi, który nadszedł od strony wodospadu. Był to młody Sir Rithalyr, syn barona Salagysa. Widzieli go rankiem w Landin. Słyszał opowieści o Kryształowej Grocie i przybył, żeby zbadać, czy przypadkiem stąd nie pochodziło niebezpieczeństwo zagrażające robotnikom. Ostatecznie dał się przekonać, że nasza dwójka bohaterów odpowiednio zbada to miejsce i wróci do Landin zdać mu relację, co tu znaleźli. Killian opowiedział mu o magicznym krysztale ze studni w Staenor. Obudził Gwen, żeby pokazać przedmiot rycerzowi. Delikatna muzyka szybko uśpiła syna kowala. Złodziejka zatykała uszy i nie uległa magicznemu efektowi. Sir Rithalyr zdawał się zupełnie odporny na to działanie. Killianowi znów śnił się ten sam pałac, co zawsze, ale tym razem nie widział dworzan, a jedynie harfiarkę (tę, którą przedstawiała rzeźba, ale żywą). Zachwycony słuchał jej muzyki.

Gdy rycerz ich opuścił, Gwen obudziła towarzysza, żeby dokończył swoją wartę. Potem ona wartowałą. W pewnym momencie usłyszała dalekie echa krzyku niosącego się tunelami. Postanowiła to zignorować.

W końcu nadszedł kolejny dzień (sobota 3. czerwca). Bohaterowie znów ruszyli badać tunele Kryształowej Groty, kierując się w inną stronę niż poprzednio. Gwen metalowym rylcem oznaczała na rozwidleniach odnogę, którą przybyli. Liczyli, że to pomoże im się nie zgubić.

W pierwszej komnacie gdy Gwen dotknęła ściany, za którą majaczył jakiś niewyraźny kształt, jej dłoń zaczęła przemieniać się w kryształ. Na szczęście zareagowała na tyle szybko, że efekt jej zbytnio nie zaszkodził.

Spotkali ubogiego rycerza Sir Rabona z czterolistną koniczyną na tarczy. Najpierw zachowywał się wobec nich arogancko, ale potem się przestraszył, gdy wędrując tunelami zaszli go od tyłu. Chciał uciec. Killian dał mu pochodnię i wskazał drogę do wyjścia koło wodospadu. Co dziwne, rycerz nie znał tego przejścia. Najwyraźniej trafił do Kryształowej Groty w inny sposób. Jakiś czas później Gwen przypomniała sobie, że widziała go w śnie o pałacu Królowej.

W jednej z komnat znaleźli stolik z karafką z czerwonym winem i dwa kryształowe kielichy. Postanowili nie dotykać tego i poszli dalej.

W innej komnacie kryształowe ściany ukazywały wyraźne, ruchome obrazy z miejsc, które znali. Wojownik widział swojego dawnego przyjaciela Oswalda, jak kocha się na sianie z jakąś dziewczyną (Killian odwrócił wzrok, nie chciał zobaczyć, kim była). Złodziejka była świadkiem, jak Dalon, szef Gildii Złodziei z Burzynu płacił jej mentorce Śmieszce (koścista, krótkie czarne włosy), żeby ją odnalazła. Killian widział jeszcze swego ojca zakutego w dyby w Lerenil, a Gwen najazd żołnierzy barona Salagysa na Jergrayn – mordowali ludzi, palili domy.

Killian uspokajał, że wizje pokazują najgłębsze obawy danej osoby. W Gwen pozostał niepokój, czy nie były to wizje niebezpieczeństw, które dopiero mogą nadejść.

Jakiś czas później znaleźli bogatego rycerza zaklętego w kryształ. Gdy go przewrócili, jego ciało rozbiło się razem z kryształem. Killian wyciągnął zdobioną złotem kolczugę. Oczyścił ją pobieżnie i na razie schował do plecaka.

W jednej sali zobaczyli krążące czarne kruki, ale szybko zamknęli kryształowe drzwi, nie chcąc mieć z nimi nic wspólnego.

W pustej komnacie Killian chcąc pozbyć się magicznego kryształu, zaproponował, żeby wsadzić go do widocznej szczeliny. Idealnie pasował i otworzył przejście do szerokich stopni schodzących w głąb podziemi. Weszli tam. Po długiej wędrówce dotarli do okazałych komnat. Rozpoznali, że znaleźli się w pałacu ze swoich snów. Czy teraz też śnili?

W dalszych komnatach dostrzegli rycerzy i damy. Poszli porozmawiać z nimi.

Doświadczenie: 2 pd (za zdobioną kolczugę) – awans na drugi poziom.