W ostatnią niedzielę rozpocząłem nową kampanię. Jak to u mnie bywa, mocno kombinuję i prowadzę kampanię do Pathfindera "Kingmaker", ale w świecie Dragon Warriors, na mechanice Cypher System - zgodnie z tym co pisałem pół roku temu. Cypher to mechanika uniwersalna wydawnictwa Monte Cook Games, wykorzystywana w ich grach m.in. Numenerze i The Strange. Jednym z charakterystycznych pomysłów w niej zawartych jest powszechne stosowanie przedmiotów o jednorazowych niezwykłych zdolnościach, tytułowe Cyphery (podoba mi się ich tłumaczenie na polski jako "szyfery"). Są to odpowiedniki znanych z Dungeons & Dragons zwojów z czarami i eliksirów. Mogą mieć najróżniejsze formy, ograniczone tylko wyobraźnią. Chciałem się dzisiaj tutaj podzielić szyferami, które na tej pierwszej sesji znaleźli u mnie gracze (mogę zdradzić że było ich trochę więcej). Wszystkie mojego autorstwa.
1. Pierwszy szyfer był o tyle niezwykły, że został stworzony przez postać gracza - były to notatki ze zbadania starożytnego mostu (unikalne wydarzenie, drugi raz już nie zadziała). Dzięki nim postać może jednorazowo oddzielić swoje zmysły od ciała i np. zajrzeć za róg korytarza.
2. Kolejnym była czaszka psa zakopana na rozstajach (pokryta magicznymi znakami wymalowanymi krwią) - trzymana w wyciągniętej ręce jednorazowo ochroni przed działaniem magii.
3. U wędrownego sprzedawcy niezwykłości gracze znaleźli dwie faktyczne ciekawostki. Pierwszą z nich było truchło pająka pomalowane na niebiesko, którego zniszczenie przywołałoby krótkotrwałe ale wyjątkowo obfite opady deszczu (także pod ziemią!)
4. Drugim szyferem na sprzedaż była relikwia świętej Zofii (kostka palca wskazującego) - zesłałaby chwilowe olśnienie, błyskotliwy pomysł osobie, która by się pomodliła z pomocą tej relikwii.
5. Jednonogi myśliwy obiecał magiczną strzałę osobie, która upoluje gigantycznego odyńca, który pozbawił go nogi. Strzała wystrzelona z łuku ma moc rozdzielić się na cztery strzały, z których każda trafi osobny cel.
6. Przy pokonanym bandycie gracze znaleźli suszony czerwony bulwiasty kwiat. Uczony rozpoznał, że ten kwiat wrzucony do ognia spowoduje groźny wybuch.
5 komentarzy:
Wiem, że po jednej sesji trudno o konkretną opinię, ale zapytam :) - jak Ci się widzi Cypher?
To już była druga sesja, jaką prowadziłem w tym systemie. Wcześniej rozegrałem jednostrzałówkę, żeby zobaczyć czy w ogóle warto próbować startować z kampanią na tej mechanice. Pierwsze wrażenia mam dość pozytywne. Zobaczymy jak będzie dalej. Wydaje mi się, że to raczej heroiczny system - postaci są mocniejsze niż w D&D. Albo nie wiem jeszcze jak mocne dawać wyzwania.
Na ostatniej sesji bawiłem się z szyferami i wtrąceniami (GM intrusions), elementami charakterystycznymi dla Cypher System. Efekt widać powyżej. Sprawiło mi to sporo radości. :)
Wtrącenia są podobne do wywołań w Fate, ale jednak inne. Czuję, że potrzebuję jeszcze z nimi poćwiczyć. Szyfery były łatwiejsze - to w sumie prosty odpowiednik przedmiotów magicznych z D&D (choć jak widać powyżej, starałem się je maksymalnie zróżnicować).
Czy takie "gadżety" nie powodują u graczy syndromu tępego wgapiania się w kartę w celu znalezienia jakiegoś zastosowania dla nich?
Tego nie wiem, za mało jeszcze grałem w ten system. Może Enc powie coś więcej?
Ja póki co raczej mam wrażenie, że gracze zapominają, co mają lub gromadzą na czarną godzinę itp.
Moi gracze je chomikują. Zdarzyło mi się dać kilka nieprzydatnych i o nich zapominali w sytuacjach, kiedy mogłyby się przydać. Inaczej jest z ofensywnymi i pomagajkami - ale też pozbywają się niechętnie. Czyli to samo co u Ciebie, Ifrycie.
Syndromu szukania zastosowania w ogóle nie zaobserwowałem, prędzej przy oddities, ale to akurat produkuje fajne, jajcarskie sceny.
Prześlij komentarz