Podobnie jak w zeszłym roku pokusiłem się o śledzenie, w co grałem i ile grałem w kończącym się właśnie 2013 roku. Wciąż nie spróbowałem sesji przez komunikatory, więc wszędzie poniżej jest mowa o tradycyjnych sesja na żywo, twarzą w twarz.
W sumie brałem udział w 47 sesjach, z czego tylko w 10 jako gracz. Mistrzowanie to jednak moja ulubiona rola. 14 sesji w Dungeon World (+4 w World of Dungeons, pochodną DW), 12 sesji w FATE oraz 8 w 13th Age. Do tego 9 pojedynczych sesji w najróżniejsze systemy - od klasyków takich jak Warhammer (2 edycja), Zew Cthulhu i Wampir: Maskarada po najświeższe nowości takie jak The Sundered Land Vincenta Bakera, szwedzkie Svavelvinter czy Cortex Plus. (Dla kompletności informacji - pozostałe 3 systemy to The Shadows of Yesterday, Lady Blackbird i autorski Azarina - w dwóch ostatnich grałem świetne sesje na tegorocznym Pucharze Mistrza Mistrzów na warszawskim Polconie.)
Najbardziej mnie boli, że nie udało mi się pociągnąć dłużej jednej kampanii. Rok zaczynałem od prowadzenia „Klątwy Karmazynowego Tronu” na mechanice Dungeon World, której to poprowadziłem w zmiennym składzie 9 sesji, które odpowiadały 1,5 scenariusza z oryginalnych 6. Choć z założenia nie planowałem rozegrać wszystkich sześciu (niektóre są mniej związane z głównym wątkiem miejskiej kampanii), to i tak liczyłem na co najmniej drugie tyle sesji. Wszystko wskazuje, że tak długie kampanie są raczej czymś wyjątkowym i powinienem planować nieco mniejsze opowieści - z ew. możliwością przedłużenia, jeśli wszystko pójdzie świetnie.
Poprowadziłem jeszcze dwie krótkie kampanie (dłuższe przygody?) po sześć sesji. Obie rozgrywały się w świecie Golarion (domyślnym settingu Pathfindera) - jedna w pustynnej Qadirze (rozgrywaliśmy ją na FATE), a druga w Falcon's Hollow w Andoranie (gdzie ćwiczyłem 13th Age). Obie, póki trwały, były bardzo sympatyczne - i to były chyba najjaśniejsze punkty mojego erpegowego 2013 roku. Mimo że teoretycznie fabułę każdej z nich możnaby ciągnąć dalej, to jednak miały swój początek, rozwinięcie i zakończenie, gracze mieli czas na zaprezentowanie swoich postaci i rozwinięcie ich (zarówno fabularnie jak i mechanicznie), ja przedstawiłem kawałek fantastycznego świata. Jedna skończyła się niestety z powodu niesnasek między graczami (a nie postaciami), a w drugą zakończyliśmy wspólnie, żeby sprawdzić jak się będą sprawować inne klasy postaci w 13th Age w nowej kampanii (którą planujemy rozegrać w 2014 roku).
5 komentarzy:
pokonałeś mnie w ilości sesji :D
ale może nie w ich jakości? ;)
tu chyba nie ma jak tego wymierzyć. Każdy w jakichś dobrych sesjach uczestniczył.
ciekawe czy w tych samych? ;)
(zwłaszcza, że sporo w tym roku graliśmy razem)
chyba z 10+ sesji razem. 8 ty prowadziłeś.
Prześlij komentarz