piątek, 11 czerwca 2021

Wyprawa za Mur – wyprawa do miasta

Kampania się powoli kończy i trochę zagęściliśmy częstotliwość spotkań, by zdążyć rozegrać jak najwięcej sesji przed moim urlopem. Dzisiejszy raport obejmuje trzy sesje (dwunastą, trzynastą i czternastą), podczas których bohaterowie przeżywali przygody w miasteczku Targowica. Jak można pamiętać (lub sprawdzić w linku) z naszej sesji zero, zostało ono wymyślone przez graczy jako piękne uliczki i kamienice kryjące przemoc, zepsucie, a może nawet jakieś mroczne kulty.

Drużyna to Ryszard (wojownik 4. poziomu), Rumian (szelma 4. poziomu), Kita (wojownik/czarodziej 3. poziomu), Seweryn (czarodziej 3. poziomu).


Tak jak ostatnio pisałem, popołudniem w poniedziałek 26 lipca drużyna przypłynęła do Targowicy. Nie znając za dobrze miasta chcieli kupić mapę. Zamiast tego zgodzili się na usługi młodego ulicznika Jaśka jako przewodnika. Seweryn chciał zacząć od odwiedzenia lokalnych magów. Mając list polecający od swojego mistrza udał się do czarodzieja Leonusa. Ten na dzień dobry powiedział, że potrzebuje małej dziewczynki do rytuału. Po chwili zmienił zdanie, że właściwie wystarczy jej lalka. Seweryn poprosił Jaśka o pomoc. Ten zabrał lalkę swojej siostrze. Widok zapłakanej dziewczynki skłonił młodego maga do kupienia jej nowej pięknej lalki w zamian za jej ukochaną szmaciankę. Dziewczynka była zadowolona, podobnie czarodziej, który tworzył magiczny przedmiot pozwalający się komunikować z jakąś zmarłą dziewczynką, której włosy zostały użyte w rytuale, w którym asystował Seweryn (przy okazji się go nauczył). Na jego prośbę Leonus rzucił później również rytuał odnalezienia osoby, co pozwoliło Sewerynowi dowiedzieć się, że Mały Maciej jest więziony w lochu pod gospodą Nowa Wizja, o której opowiadał mu Anzelm, szef trupy teatralnej, która odwiedziła Mostowo.

Tymczasem Ryszard zajął się kupnem nowego kowadła. Kowal Alojzy miał takie na sprzedaż. Zaoferował zniżkę w cenie, jeśli pozbawią jego konkurenta Kazimierza nieuczciwej przewagi w postaci brązowych skrzatów, które mu pomagały w pracy. Rumian wytropił kryjówkę stworków na polach za miastem i udało się je przekonać, żeby przeniosły się do Mostowa i pomagały w tamtejszej kuźni. Było to o tyle cenne, że najwyraźniej potrafiły wytwarzać magiczną broń i zbroje. (Ryszard zaoferował im trzy miseczki mleka z miodem dziennie zamiast jednej, którą teraz dostawały.)

Wieczorem w gospodzie Ryszard zaprzyjaźnił się z bardem Brianem, który zaprowadził go do ekskluzywnej gospody/domu publicznego „Maska”. Była to dość kosztowna wyprawa i choć pierwotnie chłopak z Mostowa planował wykorzystać okazję do zdobycia informacji o sekretach Targowicy, to ostatecznie skończyło się na zaspokajaniu przyjemności ciała.

Drużyna w środku nocy poszła pod gospodę Nowa Wizja. Chcieli się tam zakraść, ale spostrzegli ludzi czających się w bramie i na dachach. Uznali, że miejsce ma wyjątkowo liczną ochronę i czym prędzej wrócili do własnej gospody. Rano dowiedzieli się, że w nocy dokonano napadu na Nową Wizję. Użyto bomb podobnych do tych, których noc wcześniej użyto podczas ataku na koszary żołnierzy królewskich. Wszystko wskazywało, że to właśnie zamachowców spostrzegli przy Nowej Wizji.

Kita szukał ekskluzywnego trunku, którego zakup mu zlecił Gerwazy, ale jedyny kupiec, który go posiadał, żądał wygórowanej ceny. Wiedząc o zbliżającym się turnieju bardów Kita odwiedził wszystkie miejscowe gospody (poza Maską) sądząc, że może gdzieś spotka Konstancję. Najwyraźniej miał trochę pecha, bo choć okazała się osobą znaną w Targowicy, to nikt konkretnie nie wiedział, gdzie tym razem mogła się zatrzymać. To że przybyła na turniej wydawało się prawie pewne, gdyż w poprzednim roku zajęła drugie miejsce w konkursie, a i we wcześniejszych latach uczestniczyła w turnieju.

*   *   *
Seweryn i Kita odwiedzili kolejnego z magów, których im polecano, tym razem Horacego, który prowadził całkiem imponujący biznes magiczny, z wieloma asystentami w okazałej kamienicy (wyszło zresztą, że Konstancja też dla niego pracuje). Można było u niego kupić zaklęcia jak w sklepie, więc korzystając ze skarbów z podziemi w puszczy bohaterowie skwapliwie uzupełnili swój magiczny repertuar.

Wieczorem drużyna zdecydowała się na wyprawę do gospody Nowa Wizja, gdzie podobno zbierali się ludzie niezbyt zadowoleni z rządów obecnego króla. Seweryn i Kita poszli otwarcie jako goście do gospody, a Ryszard i Rumian szukali przejścia z kanałów. Seweryn spotkał Abela Brodę dziedzica Mostowa, który jak się okazało był utalentowanym bardem, który w wianuszku wielbicieli przygotowywał się do wygrania zbliżającego się turnieju. Kita dokonał transakcji wiązanej z tutejszym karczmarzem. Zamówił Niebiańską Brandy (zapłacił za nią z góry), a dodatkowo wykupił udziały właścicielskie Nowej Wizji. Później zaprzyjaźnił się z alchemiczką Tangi, z którą szybko wylądował w łóżku w jej pokoju.

Ryszard i Rumian w kanałach faktycznie znaleźli tajne przejście do piwnic gospody, a tam komnatę z posągami demonów. Jeden z nich ożył, zabili go, a potem Anzelma i trzech zbrojnych, których ściągnęły odgłosy walki. Uwolniono Małego Macieja i wzięto ze sobą pojmaną aktorkę Helenę. Ryszard i Rumian podpalili gospodę, a Seweryn i Kita zadbali zaklęciami, żeby nikt zbyt szybko jej nie ugasił. W zamieszaniu porwali księgę, w której byli zapisani udziałowcy gospody. Czym prędzej wydrapali z niej imię Kity.

Przy Anzelmie znaleziono dziwny wielobarwny eliksir. Seweryn wykrył, że sprowadza sen, ale że jest to tylko dodatek do jakiegoś innego, ważniejszego działania.

Rumian i Ryszard uwierzyli w opowieść Heleny, że też jest tylko ofiarą demonologa Anzelma i ostatecznie uwolnili ją z więzów, a nawet opłacili jej i Maciejowi nocleg w taniej gospodzie przy nabrzeżu portowym.


*   *   *
Nad ranem do lepszej gospody, w której zatrzymała się drużyna, dobija się Konrad, mąż Melindy. Jest poobijany i wygląda jakby spał w śmietniku. Okazało się, że kupił przeklętą statuetkę smoka, zrobioną przez faerie, która powoduje, że jej właściciel denerwuje wszystkich dookoła. Bohaterowie zamknęli go w pokoju, żeby ich nie wkurzał i zastanawiali się, co zrobić ze statuetką. Ostatecznie wymyślili, że sprzedadzą ją lokalnemu paserowi Darianowi, wskazanemu im przez ich małoletniego przewodnika Jaśka. Seweryn magią odmienił swój wygląd, a Kita rzucił ukradkiem na pasera czar kasujący na jakiś czas pamięć. Z takim wsparciem transakcja doszła do skutku i klątwa przeszła na nowego właściciela. Ewentualnych dalszych konsekwencji udało się uniknąć pospiesznie opuszczając miasto.

Wcześniej Kita sprzedał (znów z pomocą czaru wymazującego pamięć) przypadkowemu przybyszowi do miasta swój udział w gospodzie Nowa Wizja. Co prawda straż miejska przyuważyła, że używa magii do jakichś podejrzanych celów, ale, znów, szybkie opuszczenie miasta pomogło.

Po drodze były jeszcze odwiedziny drużyny w koszarach straży królewskiej, gdyż żołnierze chcieli pojmać Konrada za wcześniejsze rzekome znieważenie oficera. Na szczęście okazało się, że ich dowódcą jest przyjazny Ryszardowi Brandon, którego parę tygodni temu poznali jako sierżanta patrolu, a od tego czasu awansował na porucznika w tutejszym garnizonie. Bohaterowie zaprosili go serdecznie do Mostowa i udało się całą sprawę rozwiązać polubownie.

Ryszard kupił pierścionek zaręczynowy dla Janki i eleganckie ubranie dla siebie i dla niej.

Rumian nie znalazł majstra do tartaku, ani nie odwiedził alchemika, specjalisty od trucizn, ale sytuacja wyglądała na tyle niepewnie, że nie chcieli dłużej zostawać w Targowicy. Nie spotkali się też w końcu z Konstancją, która podobno przybyła na turniej bardów. Może kiedyś indziej będzie jeszcze okazja na spotkanie.


Wypłynęli w środę 28 lipca po południu zabierając ze sobą Małego Macieja i aktorkę Helenę, a także nowe kowadło. Nie było łatwo wiosłować pod prąd zwłaszcza z dość obciążoną łodzią. W dodatku wieczorem pogoda się pogorszyła, zrobiło się wietrznie i zaczął siąpić deszcz. Stłoczeni pod rozciągniętym żaglem jakoś przetrwali noc nad brzegiem rzeki. Nie chcieli niepokoić widocznego wśród pól gospodarstwa.

W czwartek 29 lipca pogoda się stopniowo poprawiała i udało się pokonać znaczną część odległości dzielącej ich od Mostowa. Rumian zainteresowany Heleną nie zważając na plany matrymonialne Małego Macieja przekonał ją, że jak dotrą do osady, to żeby zatrzymała się u Melindy. (Siostra Rumiana przestrzegała go przed tą dziewczyną, ale mając w pamięci pomoc, którą bohaterowie okazali Konradowi i wcześniejsze wsparcie rodziny skarbami z podziemi w puszczy przystała na jego plany.) Na noc zatrzymali się w zagajniku na wschodnim brzegu rzeki. Niedługo po północy spomiędzy drzew wyłoniły się sylwetki przypominające upiory dawnych rycerzy. Gdy drużyna starła się z nimi w boju, okazało się, że to ludzie w maskach z czaszek. Część zabili, a część Seweryn przeraził zaklęciem Straszliwa powierzchowność tak, że uciekli w ciemność. Nie czekając aż wrócą, drużyna zwinęła obóz i po ciemku przepłynęła łodzią na drugą stronę rzeki. Niestety nie dostrzegli przybrzeżnych kamieni i uszkodzili poszycie. Rano Ryszard z braćmi i z Rumianem, synem rybaka, naprawili prowizorycznie łódź, żeby przetrwała ostatni etap podróży do Mostowa. Wylewając wodę dopłynęli do osady późnym wieczorem.

Seweryn na zamku dowiedział się, że poprzedniego dnia przybył dziedzic Abel Broda, ale spotkanie z nim odłożył do jutra.

*   *   *
Na koniec tych przygód wszystkie postaci graczy osiągnęły 4. poziom doświadczenia. Najpóźniej Kita, którego gracz opuścił pierwszą z tych trzech sesji. Jak kogoś nie ma, to jego postać nie dostaje doświadczenia. Trochę to równoważy czekanie ze zmianą mnożnika aż wszyscy zdobędą nowy poziom.

Na mapie heksowej przez te trzy sesje nie zostało odkryte żadne nowe pole.

Sporym niedbalstwem z mojej strony było to, że ostatecznie nie przygotowałem mapy miasta. Korzystając z wyśmienitego generatora Watabou nie jest to wcale trudne, ale po prostu trochę zabrakło mi na to czasu. Miałem rozpisane wszystkie ważniejsze lokacje w mieście i gdzie mniej więcej się znajdują, ale nie umieściłem tego ładnie na mapie, a myślę, że byłaby to duża pomoc dla graczy. Podobnie nie miałem mapy kanałów, a odegrały one dość znaczącą rolę na sesji, co zresztą było do przewidzenia.

Znów dużo czasu na sesjach zeszło na zastanawianie się, co gracze powinni zrobić. Nie było w tym nic złego, przeciwnie jest to dość ciekawe, zwłaszcza jak w końcu prowadzi do jakiejś akcji. Atak na Nową Wizję był dość chaotyczny, ale podobało mi się całe zamieszanie z tym związane. Trochę graczom brakowało informacji o całym tle sytuacji (zdecydowanie mogli więcej się o tym dowiedzieć), ale najwyraźniej nie było to do końca potrzebne.

Efekty losowe odegrały swoją rolę w fabule. Wydarzenia pewnie przebiegłyby zupełnie inaczej, gdyby udało się spotkać Konstancję, która miała sporą wiedzę o mieście i różnych stronnictwach w nim działających. Spotkanie przeklętego Konrada też miało swoje znaczenie i myślę, że przyspieszyło opuszczenie miasta przez drużynę. Staram się ponownie wplatać postacie i wątki, które pojawiły się wcześniej w kampanii, ale nie robię tego na sztywno. Pozostawiam losowi, czy się to stanie i w jakim momencie.

W przyszłym tygodniu zakończenie kampanii. Raczej nie uda się zamknąć wszystkich wątków (nie jest to moim celem, taka jest natura sandboksa), ale będzie okazja na epilogi bohaterów. Czy będą "żyli długo i szczęśliwie"?

2 komentarze:

Szakal pisze...

Przeklęta statuetka wywołująca wkurzenie u innych - co za doskonały pomysł! Zamierzam go ukraść!

Ifryt pisze...

Starałem się odgrywać gościa faktycznie, żeby był super wkurzający, aby gracze też to poczuli, nie tylko ich postaci. ;)