tag:blogger.com,1999:blog-6359766353013271902.post9025718477064291072..comments2024-03-26T08:13:29.322+01:00Comments on Miasto ze Spiżu: Kampania w tropikach, część 2Ifrythttp://www.blogger.com/profile/08568876894350411986noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6359766353013271902.post-44043702555238691992016-09-28T08:26:27.387+02:002016-09-28T08:26:27.387+02:00Ciekawe jest to, że mimo iż 5 edycję mocno odchudz...Ciekawe jest to, że mimo iż 5 edycję mocno odchudzono względem 4 edycji, dla której taktyka w czasie walki była aż tak istotna, ze trudno było grać inaczej niż na siatce, to nadal udało się zachować ducha drużyny, gdzie odpowiednia współpraca jest bardzo ważna.<br /><br />A sama walka z pająkami nie była aż tak długa (kolejna zaleta 5 edycji!). Raczej masa czasu zeszła na czajenie się graczy i rozważania typu "A może tak... A może inaczej..." Mieli w miarę bezpieczną pozycję, bo oczyścili resztę fortu, a losowe spotkania akurat ich omijały. Nie miałem żadnego NPCa, który mógłby ich pogonić. Tak więc gadali bezproduktywnie zamiast wziąć się zdecydowanie do działania.Ifrythttps://www.blogger.com/profile/08568876894350411986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6359766353013271902.post-39193108620133047452016-09-27T22:32:57.245+02:002016-09-27T22:32:57.245+02:00Z tego co piszesz wynika, że D&D 5e faktycznie...Z tego co piszesz wynika, że D&D 5e faktycznie stawia na współpracę w drużynie. U wielu osób o tym czytałem, Twój raport to pierwsza relacja z praktyki - choć przyznaję bez bicia, nie googluję mocno za 5e.<br /><br />A odnośnie walki na pół sesji - nie cierpię, unikam, rozumiem teraz wszystko doskonale :)Enchttps://www.blogger.com/profile/05239171148142424642noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6359766353013271902.post-12605623070624628552016-09-27T21:03:53.987+02:002016-09-27T21:03:53.987+02:00"Z pewnymi kłopotami udało się w końcu pozbyć..."Z pewnymi kłopotami udało się w końcu pozbyć pająków z ostatniej wieży fortu."<br />To jedno zdanie podsumowuje około połowy czasu sesji. :P<br />Gracze wiedzieli, że w ostatniej wieży fortu jest gniazdo pająków (zajrzeli tam na poprzedniej sesji). Kombinowali jak się do nich zabrać, a ostatecznie otwarli drzwi do wieży i pozwolili pająkom się obleźć. Mocno ich poharatały. Ogólnie przykład porażki taktycznej.<br /><br />Za to na kolejnej opisywanej sesji znów mieli okazję zaplanować walkę (z trollem) i nauczeni potyczką z pająkami dużo sprawniej się dogadali co do taktyki i potem zrealizowali to, co zaplanowali.<br />Fajnie było obserwować jak ludzie, którzy pierwszy raz grali ze sobą, uczyli się współpracować i uczyli się D&D5 (to była ich pierwsza kampania na tej mechanice).<br />Ifrythttps://www.blogger.com/profile/08568876894350411986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6359766353013271902.post-53929737704668232712016-09-27T20:32:26.649+02:002016-09-27T20:32:26.649+02:00Czemu tę pierwszą sesję uznaliście za taką słabą? ...Czemu tę pierwszą sesję uznaliście za taką słabą? Z opisu wynika, że trochę się działo, w raporcie nie czuć specjalnie dłużyzn.Enchttps://www.blogger.com/profile/05239171148142424642noreply@blogger.com